Chociaż wpis znajduje się w sekcji “Jednodniowe wypady z Warszawy”, tak naprawdę do skansenu, będącego częścią Muzuem Rolnictwa im. ks. Kluka w Ciechanowcu, można w prosty i szybki sposób dojechać również z Białegostoku czy też Białowieży. Kompleks ten, obejmujący kilkadziesiąt zabytkowych obiektów, znajduje się bowiem na pograniczu Mazowsza i Podlasia.


Sama trasa prowadząca do Muzuem jest już naprawdę ciekawym doświadczeniem – my stawaliśmy po drodze jakieś bilion razy, żeby zrobić fajne zdjęcia. I chociaż była wtedy jeszcze zima, jak widać na załączonych obrazkach nie tylko kalendarzowa, udało nam się zaczerpnąć tyle słońca, że momentami chodziliśmy w samych t-shirtach.




Skąd w ogóle pomysł na taką wyprawę? Otóż jak wiadomo mamy pandemię i spędzanie czasu na świezym powietrzu stało się nie tylko jedyną sensowną opcją, koniecznością, ale i nową normą, którą zdecydowanie popieramy. Ze spacerów będziemy się mogli chyba niedługo habilitować. I co istotne – wcale nam to nie przeszkadza (aczkolwiek – żeby była jasność- za wolnością w postaci możliwości spotkań z przyjaciółmi w knajpach, kinie czy na imprezie, tęsknimy niewymownie :().

Anyways. Przestrzeń całego Muzeum, położonego na terenie XIXwiecznego zespołu pałacowo-parkowego, jest naprawdę spora. Większość czasu zwiedzający spędzają na zewnątrz, jeśli zaś wchodzą do środka to z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa sanitarnego.

Podczas wizyty można podziwiać m.in. klasycystyczny pałac, wozownię czy też młyn wodny, a także prawie 50 zabytkowych obiektów architektury drewnianej (przeniesionych ze wsi położonych na pograniczu województwa mazowieckiego i podlaskiego).




Co istotne, spacerując między zróżnicowanymi obiektami można zajrzeć do ich wnętrz i zapoznać się nie tylko z ekspozycjami stałymi (np. obejrzeć kolekcję ponad 2200 pisanek z całego świata czy też zachwycić wnętrzami pałacowymi) bądź czasowymi, lecz także wziąć udział w jednej z cyklicznych imprez (w czasach, w których będzie to pandemicznie możliwe, chlip) czy wręcz spędzić noc w jednej z zabytkowych chat.


Miejscem wartym uwagi, szczególnie na wiosnę, gdy wszystko kwitnie, słońce rozpieszcza i spacerowanie jest ekstremalną wręcz przyjmenością, jest ogród roślin zdatnych do zażycia lekarskiego. Jak można przeczytać na stronie muzeum “(…) doboru roślin dokonano na podstawie XVIII wiecznego rejestru – „Dykcjonarza roślinnego” ks. Krzysztofa Kluka. Każda roślina została opatrzona tabliczką informacyjną, zwierającą dane: nazwę łacińską, nazwę polską oraz przeznaczenie w lecznictwie”. Naprawdę fajnie to wygląda.

Jeśli natomiast znudzi Wam się promenowanie między zabytkami i dostarczanie sobie wiedzy na temat naszych przodków, możecie usiąść w altanie nad stawem i najnormalniej w świecie pochillować na świeżym powietrzu. Mistrzostwo świata.

Koszt takiego pełnego atrakcji dnia jest w zasadzie żaden- bilet normalny to zaledwie 14zł. Aktualny cennik, jak również informacje na temat aktualności najlepiej oczywiście sprawdzać na stronie muzuem – zawiera ona zresztą mnóstwo ciekawych informacji, których z oczywistych względów w tym krótkim wpisie nie przytoczyliśmy. https://www.muzeumrolnictwa.pl/

Zresztą przekonajcie się sami. Naprawdę warto.
